"Aniołka małego masz Mamo w niebie.
Choć tęsknię naprawdę mocno do Ciebie,
Już nigdy więcej nie będziesz sama,
Pamiętam o Tobie, Mamo kochana.
Aniołek mały na chmurce siedzi,
Patrzy jak bawią się inne dzieci.
On sam nie pływa, nie fruwa, nie skacze,
Bo tam, na dole, jego Mama płacze.
Mamo, już dobrze, nie płacz, kochana.
Jestem tu, blisko Naszego Pana.
On ból Twój ukoi, a mnie przytuli,
Najświętsza Mateczka do snu utuli.
Nie pytaj, Mamo, ciągle:"Dlaczego?".
To tajemnica, nawet dla Niego.
On kocha nas wszystkich, Ciebie i Tatę,
I kiedyś też Was zaprosi, tu do nas, na herbatę.
Nie płacz, już Mamo, zostałaś wybrana,
Na Matkę Anioła, przez Naszego Pana.
On wie, co robi, choć teraz to boli,
Większego nie możesz krzyża nieść, On nie pozwoli".
Bóg mnie opuścił...
Bóg mnie opuścił - nie wiem czemu...
Źle Mu w niebiosach! Wiem, że źle Mu...
Ojciec mój tak swą śmierć przeoczył,
Że idąc do dom - w grób się stoczył.
Siostra umarła z łez i z głodu
A wszyscy mówią: "Bez powodu!"
A brat mój tak się z bólem ścierał,
Żem nasłuchiwał, gdy umierał...
Kochanka moja teraz ginie,
Żem ją pokochał w złej godzinie.
A ja - nim miasto w mroku zaśnie -
Idę ulicą, idę własnie...
Leśmian Bolesław
Dwa światy....
Świecące pustką
domy parafialne,
wykładane marmurem
sale katechetyczne...
Bezdomni
marznący pod mostem,
przepełnione
przytułki i noclegownie...
Audice, merole, beemki...
Posługa kapłańska
"co łaska"
500 za chrzest,
który powinien być
darmowy...
Wielodzietne rodziny
w jednym ciemnym pokoju,
dzieciaki w butach
po starszych braciach
i ręka ojca grzebiąca
w osiedlowym śmietniku...
Antyki na plebani,
kapiące złotem sutanny,
gospodyni proboszcza
o paznokciach dłuższych
niż jej spódnica...
Matka
harująca na dwie zmiany
za siedemset na rękę,
dzieci z zapadniętymi brzuszkami,
brak pieniędzy na leki...
Co dzień setka
świeżych kwiatów
na wystrój kościoła,
setka wlana w gardło,
stówa dla chłopca
co daje się po tyłku masować...
Co dzień
za chleb czerstwy
do margaryny,
bo nawet smalec za drogi,
dwunastolatka,
by pomóc rodzinie
da się pomacać sąsiadowi...
Wielohektarowe
posiadłości ziemskie,
łapy w biznesie
i w polityce,
olbrzymi kościół
na każdym osiedlu...
Jeden dom dziecka
na całe miasto,
jeden szpital
na cztery dzielnice...
Ósmy grzech główny:
kapłaństwo? ...
Lil Kim Lee
Choć tęsknię naprawdę mocno do Ciebie,
Już nigdy więcej nie będziesz sama,
Pamiętam o Tobie, Mamo kochana.
Aniołek mały na chmurce siedzi,
Patrzy jak bawią się inne dzieci.
On sam nie pływa, nie fruwa, nie skacze,
Bo tam, na dole, jego Mama płacze.
Mamo, już dobrze, nie płacz, kochana.
Jestem tu, blisko Naszego Pana.
On ból Twój ukoi, a mnie przytuli,
Najświętsza Mateczka do snu utuli.
Nie pytaj, Mamo, ciągle:"Dlaczego?".
To tajemnica, nawet dla Niego.
On kocha nas wszystkich, Ciebie i Tatę,
I kiedyś też Was zaprosi, tu do nas, na herbatę.
Nie płacz, już Mamo, zostałaś wybrana,
Na Matkę Anioła, przez Naszego Pana.
On wie, co robi, choć teraz to boli,
Większego nie możesz krzyża nieść, On nie pozwoli".
Bóg mnie opuścił...
Bóg mnie opuścił - nie wiem czemu...
Źle Mu w niebiosach! Wiem, że źle Mu...
Ojciec mój tak swą śmierć przeoczył,
Że idąc do dom - w grób się stoczył.
Siostra umarła z łez i z głodu
A wszyscy mówią: "Bez powodu!"
A brat mój tak się z bólem ścierał,
Żem nasłuchiwał, gdy umierał...
Kochanka moja teraz ginie,
Żem ją pokochał w złej godzinie.
A ja - nim miasto w mroku zaśnie -
Idę ulicą, idę własnie...
Leśmian Bolesław
Dwa światy....
Świecące pustką
domy parafialne,
wykładane marmurem
sale katechetyczne...
Bezdomni
marznący pod mostem,
przepełnione
przytułki i noclegownie...
Audice, merole, beemki...
Posługa kapłańska
"co łaska"
500 za chrzest,
który powinien być
darmowy...
Wielodzietne rodziny
w jednym ciemnym pokoju,
dzieciaki w butach
po starszych braciach
i ręka ojca grzebiąca
w osiedlowym śmietniku...
Antyki na plebani,
kapiące złotem sutanny,
gospodyni proboszcza
o paznokciach dłuższych
niż jej spódnica...
Matka
harująca na dwie zmiany
za siedemset na rękę,
dzieci z zapadniętymi brzuszkami,
brak pieniędzy na leki...
Co dzień setka
świeżych kwiatów
na wystrój kościoła,
setka wlana w gardło,
stówa dla chłopca
co daje się po tyłku masować...
Co dzień
za chleb czerstwy
do margaryny,
bo nawet smalec za drogi,
dwunastolatka,
by pomóc rodzinie
da się pomacać sąsiadowi...
Wielohektarowe
posiadłości ziemskie,
łapy w biznesie
i w polityce,
olbrzymi kościół
na każdym osiedlu...
Jeden dom dziecka
na całe miasto,
jeden szpital
na cztery dzielnice...
Ósmy grzech główny:
kapłaństwo? ...
Lil Kim Lee
Gdy życie smutnym jest westchnieniem
kiedy marzenia jak źródło wyczerpane
gdy uśmiech boleści jest cieniem
słowo "nadzieja" pustym sloganem
cóż wtedy czynić z oczami jak woda?
Jak leczyć serce krwawiące?
Czy wierzyć jeszcze, czy szepnąć szkoda?
Czy martwym być na słońca promienie?!
NIE WIEM!!!
Krzyż
A ja Cię wezmę na ramiona i poniosę,
poniosę przez życie całe!
Choć od maleńkich lat, me życie
nie było wspaniałe.
To ja już nie chcę szczęścia wcale,
wole cierpienie doskonałe.
W cierpieniu znajdę Ciebie Panie,
bo Ty cierpiałeś także za mnie.
I będę niosła krzyż cierpienia
i nic nie będę zmieniać.
Krzyże przy drogach stoją, wieńce zwiędłe na nich
Myśli poważnieją, kiedy je mijamy
Pod nimi znicze, świeczki, kwiaty i lampiony,
Zamiast życia co zgasło płomyk zapalony
Stoją jak punkt mapy co kres drogi znaczy
Ziemskiej, a początek wyznacza rozpaczy
W pytaniu... dlaczego? No przecież
Tyle czasu było, nie musiał się spieszyć....
Stoją by o zmarłych nie zginęła pamięć
I dla żywych wszystkich ... na opamiętanie.
Możesz płakać, że już go nie ma
lub możesz być szczęśliwym, że był z nami
Możesz zamknąć oczy i modlić się, żeby
wrócił,
możesz też otworzyć oczy i ujrzeć wszystko co
zostawił,
Możesz mieć pustkę w sercu, ponieważ go nie
widzisz
lub możesz być pełen miłości, którą z nim
dzieliłeś,
Możesz się odwrócić od jutra i żyć dniem
wczorajszym
lub wyczekiwać jutrzejszego dnia dzięki temu
co było wczoraj,
Możesz pamiętać tylko to, że odszedł,
lub pielęgnować wspomnienia o nim i pozwolić
im trwać,
Możesz płakać i zamknąć się w sobie,
mieć w sercu pustkę i odwrócić się tyłem do
życia
lub możesz zrobić to co on by chciał:
uśmiechnąć się, otworzyć oczy, kochać i iść do
przodu.
David Harkins
Odchodzisz w ciszy, choć dusze nasze
Krzyczą niemymi słowami.
Pomału wspinasz się ku niebiosom
Wsparty naszymi myślami.
Skończył dla Ciebie się Czas udręki
drogę przebyłeś długą.
Dawałeś siebie wszystkim wokoło
Dziś jesteś już Pana sługą.
W każdym z nas cząstka Ciebie zostanie,
Każdemu dałeś coś z siebie.
My to oddamy dalej i dalej,
Myśląc o ludziach w potrzebie.
Pożegnać chcemy Cię drogi,
Choć słów nam teraz nie staje.
Tedy w milczeniu chylimy czoła
A słowo Twe sił nam dodaje.
Krzyczą niemymi słowami.
Pomału wspinasz się ku niebiosom
Wsparty naszymi myślami.
Skończył dla Ciebie się Czas udręki
drogę przebyłeś długą.
Dawałeś siebie wszystkim wokoło
Dziś jesteś już Pana sługą.
W każdym z nas cząstka Ciebie zostanie,
Każdemu dałeś coś z siebie.
My to oddamy dalej i dalej,
Myśląc o ludziach w potrzebie.
Pożegnać chcemy Cię drogi,
Choć słów nam teraz nie staje.
Tedy w milczeniu chylimy czoła
A słowo Twe sił nam dodaje.
Prośba
O mój Aniele, ty rękę
Daj!
Przez łzy i mękę,
Przez ciemny kraj,
Do jasnych źródeł ty mnie doprowadź;
Racz się zlitować!
Serce me zwiędło jak marny
Liść;
Wśród nocy czarnej
Nie wiem, gdzie iść,
I po przepaściach muszę nocować:
Więc ty mnie prowadź.
To, com ukochał, com tyle
Czcił,
Zdeptane w pyle
Padło bez sił;
Rozpacz i hańbę widząc po drodze,
Stanąłem w trwodze.
Widziałem zbrodni zwycięski
Szał,
Widziałem klęski
Duchów i ciał;
Więc obłąkany boleścią chodzę
We łzach i trwodze.
I nie wiem teraz, w co wierzyć
Mam,
Jak dzień mój przeżyć
W ciemności, sam;
Nie wiem, czy zdołam wytrwać niezłomnie:
Więc ty zstąp do mnie!
Lękam się zstąpić z wątpieniem
W grób
I z utęsknieniem
Do twoich stóp
Chylę się z prośbą i nieprzytomnie
Wołam: zstąp do mnie!
Pokaż mi tryumf w przyszłości
Dniach,
Tryumf miłości
Kupiony w łzach,
I ludu mego zwycięstwo jasne
Pokaż, nim zasnę!
Pokaż mi ciszę wschodzących
Zórz,
Zmartwychwstających
Królestwo dusz,
A dbać nie będę o szczęście własne
Spokojny zasnę.
Adam Asnyk
Tylko dzisiaj...wytrzymać Panie
tylko dzisiaj przetrwać i przeżyć
i nie myśleć co jutro sie stanie
Tylko dzisiaj z bólem się zmierzyć
Rano wstać, zjeść śniadanie
Tylko dzisiaj...krótsze rozstanie
Iść na cmentarz, zapalić świeczkę
Kwiaty zanieść, wypłakać oczy
Tylko dzisiaj...bo jutro Panie
i tak niczym już nie zaskoczy."
tylko dzisiaj przetrwać i przeżyć
i nie myśleć co jutro sie stanie
Tylko dzisiaj z bólem się zmierzyć
Rano wstać, zjeść śniadanie
Tylko dzisiaj...krótsze rozstanie
Iść na cmentarz, zapalić świeczkę
Kwiaty zanieść, wypłakać oczy
Tylko dzisiaj...bo jutro Panie
i tak niczym już nie zaskoczy."
Wpadłem snem złotym
w życia wykroty jak poczerniałe ziarno
Tęsknota czarna
i nie ma dróg z powrotem
Rękami swymi Żołędziowymi
Dotykasz snu wiecznego
Osierociłaś zapłakanego i strwożonego
Bóg Ci otworzył łąki niebieskie
Odpocznij sobie
A mnie cierpienie zostało tylko
Ryszard Opara